Sensacja! PSUS się przyznał, że w sprawach karnych robi za automat

Autor: Paweł Lechowski 4/3/2010 11:15:00 PM Ilość odsłon: 5594 Kategoria: Portal

Polecam do przeczytania protokół z rozprawy sądowej w Sądzie Rejonowym w Sosnowcu. Sprawa dotyczy niedochowania terminu wysłania informacji wenątrzwspólnotowej. Niniejsza sprawa   pokazuje, jak aparat skarbowy PSUSa, działając w oparciu o przepisy kodeksu karno-skarbowego dopuszcza się automatycznego nakładania kar.  Otóż w protokole rozprawy znalazło się  sensacyjne oświadczenie   przedstawiciela PSUSa, że „Urząd Skarbowy z urzędu odstępuje od wszczęcia postępowania jeżeli brakujące dokumenty zostają do urzędu wysłane w ciągu trzech dni od daty obowiązku ich złożenia. Takie spóźnienia do 3 dni traktowane   są jako znikoma szkodliwość społeczna czynu”.   W istocie mamy tutaj do czynienia z pewną mechaniką działania organu polegająca na przyjęciu przez jego  kierownictwo,  że po pierwsze wszystkie naruszenia są zawinione  (nie ma naruszeń przypadkowych), a po drugie wprowadza się  3 dniowy termin graniczny dla ponoszenia lub nieponoszenia odpowiedzialności za przewinienie. Jeżeli wolą  ustawodawcy byłoby rozróżnianie konsekwencji prawnych w zależności od okresu naruszenia terminu, to by taki przepis wprowadził. Dla ustawodawcy nie miało znaczenia czy termin przekroczono 1 dzień czy 1 rok. Dziwne, że trzeba to tłumaczyć urzędnikom stosującym na co dzień księgę jakości, chyba, że znajdują się pod presją wskaźników rezultatu.  Ustawodawca wymaga każdorazowo wykazania umyślności. Co więcej umyślność taka według ustawodawcy nie może być wywodzona z samego faktu zaistnienia znamion strony przedmiotowej danego czynu skarbowego. Nie można jej w żadnym wypadku domniemywać, lecz należy ją udowodnić, choćby na podstawie dowodów pośrednich, w drodze logicznego rozumowania z całokształtu zebranego materiału dowodowego. Niezbędne jest wykazanie na podstawie takiego materiału, że sprawca co najmniej godził się na możliwość popełnienia czynu zabronionego jako przestępstwa (wykroczenia) skarbowego. A co robi PSUS ? PSUS przyjmuje domniemanie, że wszystkie naruszenia są zawinione, oraz domniemanie o wysokiej  szkodliwości naruszeń powyżej 3 dni.  Na podstawie takiego domniemania PSUS wszczyna postępowania karne. Z punktu widzenia PSUSa wina oskarżonego jest kwestią nieistotną.  PSUS w ogóle nie bierze pod uwagę wyjaśnienia okoliczności sprawy. Przypadek można wyjaśnić, ale nikt nie musi uzasadniać swojego zachowania, jeśli było ono naprawdę przypadkowe, nieumyślne. Nawet dzieci dostrzegają różnicę między  tym co jest zrobione "w jakimś celu", a tym co zrobione jest "przez przypadek". Zrozumiałe dla dziecka dla PSUSa niepojęte. PSUSowi zależy, żeby w tatkich "przypadkowych" sprawach podatnik się przyznał, że działał umyślnie.  Pozwole sobie przypomnieć, że był taki okres w naszej historii najnowszej, kiedy za dowód starczało przyznanie się oskarżonego do winy. Niestety dzisiaj powodem takiego stanu jest także bierność osób, którym stawiane są zarzuty. W zasadniczej większości przyjmują to, co „proponuje” im finansowy organ dochodzenia. Wyjątkowo tylko decydują się na wykazanie swojej niewinności. Bowiem obywatele stracili zaufanie do systemu, który każe im uzasadniać powody przypadkowego działania (lub zaniechania), a potem  karze ich za coś co wydarzyło się przez przypadek. I tak to właśnie w naszym pięknym królestwie wszystko tonie w ponurym kurestwie.

Komplet materiałów na zakładce sprawy.  

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane


 Ilość odsłon:3743586