Nietrudno zauważyć, że w przypadku Bartłomieja Misiewicza możemy mieć do czynienia z zemstą służb wiadomego resortu.
Każdy kto wierzy w niezależność i apolityczność prokuratury w Polsce jest kimś, w rodzaju politycznego osła jeśli nie idioty. Standard prokuratora Polsce to prokurator dyspozycyjny. Wystarczy zapoznać się z przypadkiem Romana Pietrzaka - czołowego polskiego prokuratora trałowego – opisanym szczegółowo na łamach portalu PSUS.INFO. Dajcie mi człowieka a znajdę na niego paragraf.
To jest taka technika prokuratorów: zawsze lepiej mieć coś w zanadrzu, na wypadek gdyby ktoś nie posiedział tak długo, jak by chcieli.
Zapamiętajmy za co zatrzymano Misiewicza bo może się okazać, że tak jak u Krzysztofa Stańki, prokurator wytrałuje coś zastępczego, jakiś kradziony fant albo brak biletu na przejazd tramwajem.
Zobaczymy co wyjdzie z tego spektakularnego zatrzymania. Jak będzie wyglądała sędziowska kontrola postępowania przygotowawczego? Zazwyczaj prokuratura posyła do sądu uzasadnienia aresztów według lakonicznego szablonu na zasadzie „kopiuj-wklej”. Sprawowanie urzędu sędziego to wielka odpowiedzialność i jak ktoś nie chce jej dźwigać, powinien się zająć czymś innym. Dobre stopnie na egzaminach nie gwarantują jeszcze jakości sądzenia.
Opinia publiczna jest zainteresowana sprawą Pana Bartłomieja Misiewicza. Będziemy patrzeć na ręce wymiaru sprawiedliwości.