Dyrektor Izby Celnej w Katowicach, naczelnicy Urzędów Celnych w Katowicach, Bielsku- Białej i Rybniku nie udzielili  odpowiedzi i nie przekazali: 
 
   Pełnego wykazu stanowisk  urzędniczych osób wykonujących w ich urzędzie celnym  funkcje publiczne wraz z imionami i nazwiskami tych osób.
 
  Eksperci i prawnicy, którym przedstawiałem ten przypadek nie mają jednolitego zdania w przedmiocie: czy  doszło do wypełnienia  dyspozycji zawartej w art. 23 ustawy o dostępie  do  informacji publicznej.
 
Przypomnijmy  ten przepis: „Art. 23. Kto,   wbrew   ciążącemu   na   nim   obowiązkowi,   nie   udostępnia   informacji   publicznej, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do roku.”
 
 Biegli sądowi wskazują na to, że  urzędnicy mogą tłumaczyć się  błędem w interpretacji przepisów -  "że nie wiedzieli, że są urzędnikami".    
 
 Natomiast wszyscy eksperci i biegli są zdania, że po zapoznaniu się z orzeczeniem WSA z dnia 28 kwietnia 2011  roku urzędnicy ci powinni mieć świadomość, że trwając w bezczynności  popełniają przestępstwo.    
 
 

O nadużyciach celnictwa i jego skłonności do zwyrodnienia

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 18 lipca 2011 10:43 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

 

Celnictwo w Polsce to zbiór  zawodowych urzędników, którzy odmawiają podania swoich nazwisk oraz stanowisk. Urzędnicy ci pragną pozostać anonimowi, gdyż łatwiej im jest pojedynczo przywłaszczać sobie władzę i zobowiązywać do posłuszeństwa. Nie potrafią odpowiedzieć na proste pytanie o swoją tożsamość i wartości.   Za nic mają konstytucyjne prawa obywateli.  Są  władzą wykonawczą, która swoją  wolę zachowania anonimowości, postawiła nad prawem i wolą narodu. Trzymają nas w poddaństwie tak jak to czynili ich ojcowie: urzędnicy carscy, niemieccy i austriaccy, a potem komunistyczni.  Walcząc o swoją anonimowość, podejmują wielki wysiłek przeciw dobru publicznemu i władzy zwierzchniej narodu. 
 Przykład:  skarga kasacyjna do NSA

Paparazzi w urzędzie celnym

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 25 maja 2011 17:28 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

  Doszło do nielegalnego fotografowania - wersja Jolanty R.  

25 maja, w godzinach rannych miało miejsce niecodzienne wydarzenie w Urzędzie Celnym w Częstochowie. Na wezwanie Pani Jolanty Radeckiej – Zastępcy Naczelnika, przyjechał patrol policji w osobach: sierżanta Marcina Wilka i posterunkowego Michała Glińskiego. Po przybyciu na miejsce, policjanci usłyszeli, że jeden z petentów robił zdjęcia funkcjonariuszom celnym w trakcie ich pracy. Według pani Radeckiej odbywało się to bez zgody naczelnika Waldermara Wawryły, czyli było działaniem nielegalnym i zakłócającym pracę urzędu. Policja szybko odnalazła fotografa, którym okazał się niejaki Paweł L., podający się za redaktora naczelnego jednego z portali internetowych oraz pełnomocnika w spawie celnej.

Urząd Celny w Częstochowie przegrał w WSA

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 29 kwietnia 2011 18:49 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

 

        Redaktor naczelny portalu psus.info kontra Naczelnik Urzędu Celnego w Częstochowie 1:0   
  
 
       28 kwietnia 2011 r. zapadł wyrok  Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego  w Gliwicach w sprawie o udzielenie informacji publicznej polegającej na podaniu   wykazu stanowisk urzędniczych  osób wykonujących w urzędzie celnym w Częstochowie  funkcje publiczne   wraz z imionami i nazwiskami tych osób.
       Jak można się było spodziewać Naczelnik Urzędu Celnego w Częstochowie przegrał sprawę i został zobowiązany do udzielenia informacji w ciągu 14 dni oraz do zwrotu kosztów sądowych w wysokości 100 zł.  
 
       W sprawie o udzielenie informacji publicznej dotyczącej stanowisk urzędniczych w administracji celnej województwa śląskiego występuje wątek kryminalny. Zorganizowana grupa funkcjonariuszy celnych na najwyższych  stanowiskach wbrew ciążącym na nich obowiązkach  nie udostępniła informacji publicznej.
        Sprawa jest rozwojowa. Dalsze materiały z dziennikarstwa śledczego ujawnią więcej informacji. .  

        O przestępczej sprawie,  w którą może być zamieszane  kierownictwo celników w woj. śląskim  będziemy  pisać na naszym portalu,  podamy nazwiska i  paragrafy.

 

      
 
Załącznik do protokołu rozprawy z dnia 28.04.2011 r. godz. 9.45 sala nr 5 Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Gliwicach, sprawa nr   IV 
SAB/GL/ 11/11
 
Skarżący: Paweł ł Lechowski, Redaktor Naczelny Portalu internetowego   „PSUS.INFO”   ul. Średnia 11,   42-221 Częstochowa
 nr 574 w rejestrze dzienników    i czasopism 
 
         Strona przeciwna: Organ administracji Naczelnik Urzędu Celnego
   w Częstochowie ul Rydza Śmigłego 26 42-200 Częstochowa                                          
 
Wystąpienie pisemne skarżącego
 
 
Prawo obywatela do uzyskania informacji o działalności organów władzy publicznej oraz osób pełniących funkcje publiczne gwarantuje art. 61 ust 1 i 2 Konstytucji. Z kolei art. 54 ust. 1 stanowi o wolności wypowiedzi czyli wyrażania swoich poglądów oraz pozyskiwania i rozpowszechniania informacji.
         Konstytucja w jasny i klarowny sposób zapisała uprawnienia obywateli do otrzymywania informacji o działaniach władzy publicznej. Ustawodawca chciał w ten sposób zapewnić sprawne funkcjonowanie wolności obywatelskich w Polsce, bowiem system demokratyczny polega na możliwości dokonywania wyborów. Jednak aby te wybory były racjonalne, obywatele nie mogą być poddawani manipulacji, Tymczasem brak informacji umożliwia manipulację. Dostęp do informacji o działaniach instytucji publicznych stanowi konieczny element państwa demokratycznego, umożliwia obywatelom świadome i racjonalne podejmowanie decyzji dotyczących ich udziału w sprawowaniu władzy. Zasady udostępniania informacji publicznej określa ustawa o dostępie   do informacji publicznej.
          Zadaniem dziennikarza jest służba społeczeństwu i państwu. Prasa jest zobowiązana do prawdziwego przedstawiania omawianych zjawisk. Zjawisko, na które natknąłem się w Urzędzie Celnym w Częstochowie ul. Marsz. E. Rydza Śmigłego 26,  nazywa się „anonimowa biurokracja”. Polega to na tym, że na korytarzach brak jest tabliczek z imionami, nazwiskami oraz stanowiskami służbowymi  urzędników pracujących w urzędzie celnym.
             Dążąc do prawdy złożyłem wniosek  o udzielenie informacji publicznej. Wniosek  składał się z rozbudowanego określenia przedmiotu żądanej informacji oraz objaśnienie pojęcia urzędnik. Chodziło o podanie:  Pełnego wykazu stanowisk urzędniczych osób wykonujących w urzędzie funkcje publiczne wraz z imionami i nazwiskami tych osób.

     Przy czym bezpośrednio  związane z treścią zapytania były objaśnienia pojęć w nim zawartych.  Pisałem więc, że „Sprawować funkcję publiczną [w rozumieniu art. 61 ust. 1 Konstytucji będzie tylko taka osoba, której przysługuje jakikolwiek zakres kompetencji decyzyjnej w ramach danej instytucji publicznej”, że  „Określone zakresy kompetencyjne w ramach instytucji publicznych są przypisane najczęściej do stanowisk lub funkcji, których sprawowanie wiąż się z podejmowaniem działań wpływających bezpośrednio na sytuację prawną innych podmiotów lub co najmniej z projektowaniem decyzji dotyczących innych podmiotów”.  Na koniec wyjaśniałem, że  „w takim ujęciu nie budzi wątpliwości, że poza zakresem pojęcia "sprawowania funkcji publicznej" znajdują się stanowiska o charakterze usługowym lub technicznym pełnione w ramach organów władzy publicznej (czy szerzej instytucji publicznych)”. 

      Wreszcie wyłożyłem -  jak się to mówi  - łopatologicznie - osobami wykonującymi funkcje publiczne będą wszyscy zatrudnieni z wyjątkiem pracowników obsługi i pomocniczych {np. kierowcy, sprzątaczki}. Jest to świetle logiki poprawna definicja sprawozdawcza. Zakres definiensa poprzez wykluczenie pracowników technicznych obejmuje wszystkie przedmioty należące do zakresu definiendum.

      Byłem przekonany, że na tak sformułowany wniosek oraz  jednoznacznie  objaśnienie o kogo mi chodzi, otrzymam pełny wykaz tych zatrudnionych (wszyscy poza sprzątaczkami i kierowcami). Niestety  naczelnik urzędu  zupełnie pominął  owe objaśnienia, które były  zasadniczą częścią  wniosku o informacje publiczną.  W miejsce tego, przyjął  wygodną  dla siebie definicje stanowisk urzędniczych, i w konsekwencji udzielił  niepełnej, a w świetle faktów – także  nieprawdziwej odpowiedzi.  .  
    
       Któż to bowiem jest urzędnik? Według   pojęcia słownikowego, a więc powszechnie w Polsce przyjętego  urzędnikiem jest „osoba pracująca w jakimś urzędzie, pełniąca funkcje w administracji.” Uniwersalny Słownik Języka Polskiego ", PWN, 2003 r. tom IV str. 1024, albo : człowiek pracujący w jakimś urzędzie, pełniący funkcje z zakresu administracji,  "Słownik Języka Polskiego (PAN)",  t. IX, strona 669,  PWN 1967.

      Wychodząc z tych przesłanek nie może być prawdziwe twierdzenie, że w Urzędzie Celnym w Częstochowie pracuje tylko jeden urzędnik Pan Henryk Kłok.
     Dla mojego intelektu pojecie urzędnika w urzędzie celnym jest pojęciem realnym. Dzieje się tak ponieważ mam wyobrażenie przedmiotu tego pojęcia. Dla mnie jako  osoby, która chodziła po urzędzie celnym i stykała się z osobami tam pracującymi przedmiot odniesienia pojęcia urzędnika jest całkowicie jednoznaczny. Niestety osoby zatrudnione na stanowiskach urzędniczych nie identyfikują się z pojęciem urzędnika i dokonują w tym względzie fałszywego osądu.  
         Wszak równie łatwo można by dowieść, że skoro jest urząd to musi być urzędnik, który rozpatrzony pod pewnym względem jest osłem, pod innym jest wołem, a jeszcze innym kozą, wreszcie małpą.
         Dlatego należy zauważyć, że ani moje,  ani celnicze rozważanie nie ma wpływu na to, że rzeczy są białe albo czarne.       
W urządzeniach cywilizacji łacińskiej wszelka cząstka życia publicznego powinna być pokryta czyjąś publiczną odpowiedzialnością oraz służebnością.   Urzędnik to ten, co „urządza” państwo i społeczeństwo, czyli porządkuje, usprawnia, pielęgnuje dobro wspólne. Urzędnika można przyrównać do „ogrodnika” państwa. Jest to również osoba realizująca - wykonująca politykę, czyli pełniąca władzę wykonawczą.
Do urzędników państwowych zaliczamy wszystkich sprawujących władzę wykonawczą w państwie, a więc: Prezydenta, Prezesa Rady Ministrów, ministrów, wojewodów, marszałków województw, prezydentów i burmistrzów miast, wójtów i podległych im urzędników niższych szczebli.
           Urzędnicy z Urzędu Celnego w Częstochowie sens słowa "urzędnik" rozumieją w ten sposób, że pod pewnym względem przestają być urzędnikami. Urzędnicy  celni  tak zmanipulowali  znaczenie słowa  urzędnik, że w istocie zmienili  zakres osób nim objętych. W wygodny dla siebie sposób udzielili odpowiedzi, nie licząc się z wolą wnioskodawcy, zdrowym rozsądkiem i łacińską cywilizacją, w której żyją.  W zetknięciu z celnikami język polski zatracił pozycje bycia środkiem komunikacji. Jest to przykład do jakiego stopnia nastąpiło zwyrodnienie tej formy biurokracji, która największe nonsensy potrafi usprawiedliwić cytatami ze zbiorów rozporządzeń, z których to czerpie wiedzę o rzeczywistości. Biurokracja celna w Częstochowie żyje i żywi się fikcjami. Niestety dzieje się to ze szkodą dla obywateli ponieważ w podobny sposób załatwia sprawy urzędowe.  Relatywne podejście do znaczenia pojęć to w celnictwie częstochowskim sprawdzona droga osiągnięcia fiskalnego sukcesu. Jak marchewka może być owocem, tak samochód ciężarowy jest dla celnika samochodem osobowym.  Zmieniając znaczenie pojęć, każdy towar  da się sklasyfikować z korzyścią dla budżetu.   
        Biurokracja celna w Częstochowie wybrała model anonimowej XIX biurokracji carskiej żerującej na społeczeństwie. Cały system zbudowany jest na kłamstwie - nie prezentuje ani broni istotnych wartości, sam siebie czyni władzą najwyższą i dlatego żąda posłuszeństwa, bezkrytycznej wiary w słuszność swych decyzji i hołdu dla swej potęgi. Urząd celny jest obrazem instytucji jako anonimowej siły, bezdusznego mechanizmu, który działa poza człowiekiem, poniża go. Człowiek w trybach anonimowej biurokratycznej machiny celnej, niezrozumiałych praw, paragrafów i not UE traci podmiotowość, jest bezsilny (sytuacja kafkowska). Uzależniony od tej machiny z czasem poddaje się jej absurdalnym, abstrakcyjnym, pozbawionym logiki prawom. Jaklo metaforę braku podmiotowości należy przyjąć twierdzenie urzędników. że nie są urzędnikami, i że pan Henryk Kłok jest jedynym urzędnikiem w Urzędzie Celnym w Częstochowie.  
        W tej sprawie  biurokratyczna wizja rzeczywistości doszła do absurdu.   Nieprawdziwa odpowiedź na pytania z wniosku powoduje bezczynność. Uznać należy więc, że podjęte przez organ czynności nie czyniły zadość wymogom udzielenia informacji publicznej w trybie ustawy o dostępie do informacji publicznej, a w konsekwencji że organ dopuścił się bezczynności.
 
 
 
 
«Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej» 

 Ilość odsłon:3574080