Sensacja! PSUS się przyznał, że w sprawach karnych robi za automat

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 3 kwietnia 2010 23:15 Kategoria: Portal

Polecam do przeczytania protokół z rozprawy sądowej w Sądzie Rejonowym w Sosnowcu. Sprawa dotyczy niedochowania terminu wysłania informacji wenątrzwspólnotowej. Niniejsza sprawa   pokazuje, jak aparat skarbowy PSUSa, działając w oparciu o przepisy kodeksu karno-skarbowego dopuszcza się automatycznego nakładania kar.  Otóż w protokole rozprawy znalazło się  sensacyjne oświadczenie   przedstawiciela PSUSa, że „Urząd Skarbowy z urzędu odstępuje od wszczęcia postępowania jeżeli brakujące dokumenty zostają do urzędu wysłane w ciągu trzech dni od daty obowiązku ich złożenia. Takie spóźnienia do 3 dni traktowane   są jako znikoma szkodliwość społeczna czynu”.   W istocie mamy tutaj do czynienia z pewną mechaniką działania organu polegająca na przyjęciu przez jego  kierownictwo,  że po pierwsze wszystkie naruszenia są zawinione  (nie ma naruszeń przypadkowych), a po drugie wprowadza się  3 dniowy termin graniczny dla ponoszenia lub nieponoszenia odpowiedzialności za przewinienie. Jeżeli wolą  ustawodawcy byłoby rozróżnianie konsekwencji prawnych w zależności od okresu naruszenia terminu, to by taki przepis wprowadził. Dla ustawodawcy nie miało znaczenia czy termin przekroczono 1 dzień czy 1 rok. Dziwne, że trzeba to tłumaczyć urzędnikom stosującym na co dzień księgę jakości, chyba, że znajdują się pod presją wskaźników rezultatu.  Ustawodawca wymaga każdorazowo wykazania umyślności. Co więcej umyślność taka według ustawodawcy nie może być wywodzona z samego faktu zaistnienia znamion strony przedmiotowej danego czynu skarbowego. Nie można jej w żadnym wypadku domniemywać, lecz należy ją udowodnić, choćby na podstawie dowodów pośrednich, w drodze logicznego rozumowania z całokształtu zebranego materiału dowodowego. Niezbędne jest wykazanie na podstawie takiego materiału, że sprawca co najmniej godził się na możliwość popełnienia czynu zabronionego jako przestępstwa (wykroczenia) skarbowego. A co robi PSUS ? PSUS przyjmuje domniemanie, że wszystkie naruszenia są zawinione, oraz domniemanie o wysokiej  szkodliwości naruszeń powyżej 3 dni.  Na podstawie takiego domniemania PSUS wszczyna postępowania karne. Z punktu widzenia PSUSa wina oskarżonego jest kwestią nieistotną.  PSUS w ogóle nie bierze pod uwagę wyjaśnienia okoliczności sprawy. Przypadek można wyjaśnić, ale nikt nie musi uzasadniać swojego zachowania, jeśli było ono naprawdę przypadkowe, nieumyślne. Nawet dzieci dostrzegają różnicę między  tym co jest zrobione "w jakimś celu", a tym co zrobione jest "przez przypadek". Zrozumiałe dla dziecka dla PSUSa niepojęte. PSUSowi zależy, żeby w tatkich "przypadkowych" sprawach podatnik się przyznał, że działał umyślnie.  Pozwole sobie przypomnieć, że był taki okres w naszej historii najnowszej, kiedy za dowód starczało przyznanie się oskarżonego do winy. Niestety dzisiaj powodem takiego stanu jest także bierność osób, którym stawiane są zarzuty. W zasadniczej większości przyjmują to, co „proponuje” im finansowy organ dochodzenia. Wyjątkowo tylko decydują się na wykazanie swojej niewinności. Bowiem obywatele stracili zaufanie do systemu, który każe im uzasadniać powody przypadkowego działania (lub zaniechania), a potem  karze ich za coś co wydarzyło się przez przypadek. I tak to właśnie w naszym pięknym królestwie wszystko tonie w ponurym kurestwie.

O tym jak ŻYCZLIWY PSUS zarządza jakością poprzez przypisywanie umyślności

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 23 marca 2010 18:18 Kategoria: Portal

Pierwszy Śląski Urząd Skarbowy w Sosnowcu postanowił wprowadzić System Zarządzania Jakością zgodny z wymaganiami Normy PN – EN ISO 9001:2001, który traktowany jako narzędzie zarządcze zapewnia wzrost poziomu jakości obsługi i równocześnie daje możliwość uporządkowania procesu organizacyjnego w Urzędzie Skarbowym. Zarówno Kierownictwo jak i pracownicy Urzędu wiedzą i zdają sobie sprawę z roli Urzędu Skarbowego jako jednostki administracji rządowej, dlatego wypełniając swoją misję zobowiązaliśmy się realizować politykę jakości poprzez:

Każdy kto stoi za ladą chce oszukać państwo !

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 21 marca 2010 23:45 Kategoria: Portal

Urzędy kontroli skarbowej bardzo często kontrolują podatników zobowiązanych do stosowania kas fiskalnych. Typowa prowokacja skarbowa polega na tym, że pozostawiony na ladzie paragon fiskalny kontrolujący  traktują  jako paragon niewydany. Kontrole wyglądają w ten sposób, że inspektorzy po zakupie nie biorą paragonu, lecz czekają co z nim zrobi sprzedający. Pozostawiony na ladzie paragon ląduje w koszu na śmieci. To według kontrolujących  wystarczy żeby nałożyć mandat. Zastanówmy się nad całą tą sytuacją. Sprzedaż została zarejestrowana w kasie. Czyli został osiągnięty główny i jedyny cel fiskusa – odprowadzenie z tej transakcji podatku VAT.  Paragon został położony na ladzie. Zakupiony towar też został położony na ladzie. Jedno i drugie zostało wydane. Słowo wydać według słownika PWN oznacza podanie  komuś czegoś lub przekazanie komuś rzeczy, którą się rozporządza. Pytanie jest czy sprzedawca ma się starać dać paragon do ręki, jak bardzo ma się starać i co będzie jak nie będzie się starał?  Co będzie kiedy kupujący weźmie towar i zostawi paragon. Co w takiej sytuacji ma zrobić sprzedawca. Przepisy o tym milczą. Czy sprzedawca  ma zostawić paragon na ladzie, czy też może go sprzątnąć do kosza? Po jakimś czasie tych papierków będzie tyle, że z pewnością zaczną utrudniać prowadzenie sprzedaży.  Właśnie to wyrzucenie paragonu do kosza jest według kontrolerów błędem  sprzedawcy, który skutkuje 500 zł mandatem. Takie karanie jest ewidentnym nadużyciem władzy.  Sprzedawca nabijając transakcje na kasę  spełnił  już swój obowiązek i pokazał, że jest uczciwym podatnikiem. Ocena jego późniejszego  zachowania jest swobodną twórczą działalnością kontrolujących. Dodajmy, że ocena ta jest wywołana przez  ministra finansów, który  wytyczył kurs na szerzenie strachu. Każdy kto stoi za ladą chce oszukać państwo. W ten sposób minister finansów  dba o budżet, który dla niego jest największym  dobrem Polaków

Jak zwiększyć swoje szanse w konfrontacji z fiskusem

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 15 marca 2010 00:07 Kategoria: Portal

Kontrola podatkowa to współczesna forma inkwizycji. Oczywiście nie grozi nam stos. Przedsiębiorca jest panem swej firmy tylko w takim stopniu, na jaki pozwala mu aparat skarbowy. Cytat z podręcznika dla inkwizytorów skarbowych.
Do czego słuzy pełnomocnik w trakcie kontroli podatkowej - warto poczytać w dziale porady.

Pierwszy Śląski Urząd Skarbowy pokaże rezultaty pracy karbowego za 2009 r.

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 14 marca 2010 18:16 Kategoria: Portal

Wiadomo, jaki  srogi i wielki jest PSUS w kontaktach z podatnikami. Życzliwości uczył się od administracji carskiej (Sosnowiec znajdował się w zaborze rosyjskim). Dlatego Biznes Club mianował PSUSa życzliwym urzędem. Ale ten wielki i srogi PSUS jest bardzo mały, powiem malutki w kontaktach ze swoim przełożonym czyli z Izbą Skarbową. Ten z kolei surowy nadzorca PSUSa żąda od niego szczegółowych sprawozdań, w typie raportu karbowego. Naszych czytelników zainteresuje w tych raportach automatyzm działania PSUSa  w obszarach umorzeniowym i karno-skarbowym.  Dlatego jako redaktor portalu wystąpiłem do PSUSa o udzielenie mi stosownych informacji. O dalszym rozwoju sprawy będziemy informować naszych czytelników na bieżąco.  

«Wstecz 18 19 20 21 22 Dalej» 

 Ilość odsłon:3743196