W ciągu 23 lat rządzenia politycy doprowadzili do ruiny piękną idee przedsiębiorczości Polaków osiągających sukces w kraju i Europie.
Żyjemy w XXI w., mamy ustawę o swobodzie działalności gospodarczej, ale każdy kto myśli. że w Polsce panuje swoboda działalności gospodarczej jest głupcem. Wystarczy, żeby porównał ten knot prawny z prawdziwą ustawą z dnia 23 grudnia 1988 r. o działalności gospodarczej opracowaną według projektu Mieczysława Wilczka. W gabinetach polityków nigdy nie powstanie bogactwo wystarczające na sfinansowanie postępu i rozwoju naszej cywilizacji. Wręcz przeciwnie. Na ich lepkich rękach nie raz pojawiały się ślady korupcji, a macki mafii urzędniczej zdolne są pogrążyć każdego przedsiębiorcę. Polityk to dzisiaj zręczny aktor posługujący się na narodowej scenie kłamstwem i manipulacją, który dobro publiczne widzi przez partyjne okulary.
Różnica między przedsiębiorcą w Polsce i w Europie Zachodniej
Według klasycznej definicji Josepha Schumpetera przedsiębiorca to ktoś, komu udaje się coś, co inni uważają za niemożliwe.
W naszym kraju przedsiębiorca to ktoś, komu na grzbiecie siedzą: chciwy urzędnik, dyspozycyjny prokurator i głupi polityk, ktoś kto z tym garbem musi żyć, a nawet przeżyć i nadal pracować żeby osiągać rzeczy niemożliwe do osiągnięcia dla innych.
Najwyższy czas z tym skończyć. Jeszcze duch przedsiębiorczości w Polsce nie zaginął!
30 maja 2012 r. w Sali Kongresowej Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie odbędzie się Kongres pod nazwą „pokrzywdzeni lecz NIEPOKONANI”
Dla wszystkich, których łączy ich jeden, konkretny cel – chcą przywrócenia szacunku dla prawdy, sprawiedliwości i poszanowania ludzkiej godności. Dlatego też odsuwają na bok wszystkie swoje prywatne poglądy na temat bieżącej sytuacji i koncentrują się na konsekwentnym i zdecydowanym działaniu zmierzającemu w stronę restytucji uniwersalnych zasad sprawiedliwości.
„Żyjemy w środku zjednoczonej Europy, piętnujemy totalitaryzmy w innych częściach świata a każdego dnia władza państwowa niemalże wszystkich szczebli toleruje niekompetencję, błędy oraz bezprawie swoich funkcjonariuszy, na skutek czego cierpią niewinni ludzie, ich rodziny a nie rzadko też dziesiątki pracowników ich zbankrutowanych firm. Uważamy, że po 22 latach transformacji nadszedł już czas aby skutecznie powiedzieć STOP: STOP DLA PRAWA DO BEZPRAWIA, STOP POMÓWIENIOM I STOP DLA BEZKARNOŚCI!” – tak uzasadnia motywy powołania ruchu jeden z jego założycieli Jerzy Książek z Wadowic.
Walka z państwem nie jest rzeczą łatwą i przyjemną, ale jest możliwa nawet w takim totalitarnym reżymie jak Rosja. Wystarczy się dobrze zorganizować, żeby na stałe, z wpłat sms-owych i innych, utrzymywać grupę prawników do monitorowania władzy i interwencji w nagłych przypadkach.