Tarcza Antykryzysowa kolejny przykład gospodarki nakazowo-rozdzielczej

Autor: Paweł Lechowski 3/26/2020 12:06:00 AM Ilość odsłon: 2592 Kategoria: Portal

motto: Rzecz dzieje się w kraju,  gdzie dyrektorów technicznych jest więcej niż hydraulików 

Nad projektem przepisów tzw. Tarczy Antykryzysowej pracowało Ministerstwo Rozwoju; Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej; Ministerstwo Finansów; ZUS; KNF; PFR; MS; MSWiA, pod nadzorem KPRM i we współpracy z innymi ministerstwami oraz instytucjami publicznymi.

Projekt ten opiera się na zasadzie: w czasach kryzysu państwo nadal zbiera od przedsiębiorców składki i podatki, żeby  je przekazać innym, wybranym przez siebie  przedsiębiorcom. 

Takie podejście bardzo ładnie wygląda – na papierze. Jest obrazem rzeczywistości gospodarczej widzianej przez biurokratów, którzy całe życie pierdzieli w swoje gabinetowe stołki. Główny zarzut to pobór podatków po to, żeby  za chwilę je oddawać według jakiegoś biurokratycznego klucza.

 

Aktywność urzędników w czasach zarazy nie tylko nie ma nic wspólnego z prawdziwym przełamywaniem trudności, ale zwiększa te trudności bo stoi po stronie starego systemu opartego na koncesjach i przyzwoleniach.  

 

 

Wiadomym jest, że państwo w czasach wirusa nie jest w stanie zagwarantować świadczenia  wszystkich  dotychczasowych usług, a więc  powinno  skupić się na tym co jest najważniejsze – utrzymaniu systemu  opieki zdrowotnej w warunkach jego przeciążenia oraz na kwestiach bezpieczeństwa. 

 

Stary system gospodarczy się skończył. Z dnia na dzień znaleźliśmy się w epoce   "NOWEGO  ŚREDNIOWIECZA", która wytworzy  ludzi nowego typu.   

W tych czasach najważniejsi stali się ludzie gospodarczy*, to dzięki  ich pracy utrzymany zostanie społeczny dobrobyt. W czasach pandemii mamy do czynienia z dwoma typami ludzi: ludzie gospodarczy i ludzie niegospodarczy. Przy czym ci "niegospodarczy" to: wszyscy politycy, ich żony, żony tych co są ludźmi gospodarczymi oraz wszyscy pozostający poza sferą bezpośredniej aktywności gospodarczej. Państwo, które nie jest ekwiwalentne  musi  się wycofać z  kontroli nad gospodarką i poluzować ludziom gospodarczym.  Lepiej to zrobić zawczasu, bo przyszłość należy do ludzi z inicjatywą, oni też będą przejmować nieformalną władzę w swoich społecznościach.   

 

Trzeba by rządzący politycy zrozumieli, że wraz z całym  starym systemem   opartym na skarbowo-policyjnej kontroli społeczeństwa stali się zbędnym balastem uniemożliwiającym ludziom gospodarczym pracę w nowych warunkach.   

Społeczeństwo dzieli się na ludzi gospodarczych i niegospodarczych.

Każdy kto jest człowiekiem gospodarczym lub chce  nim zostać może to zrobić na zasadzie podjęcia się działalności gospodarczej w celu przełamywania trudności powstałych w wyniku kryzysu wirusowego.  

W związku z tym państwo (w tym samorządy)  powinno:

1) ludzi zatrudnionych w administracji jest milion, czyli dwukrotnie więcej, niż podają statystyki. Należy natychmiast ograniczyć ilość utrzymywanych przez społeczeństwo  urzędników według zasady 2 urzędników na 1000 obywateli, pozostałych wysłać do zatrudnienia i zarabiania jako ludzi gospodarczych, w ten sposób zmniejsza się bagaż obciążający ludzi gopodarczych, a jednocześnie zmusza ludzi do podjęcia innej aktywności.     

2) ludzi gospodarczych zwolnić z podatku dochodowego PIT i CIT  na 6 miesięcy i  składek ZUS na 1 rok,

4) zawiesić obowiązywanie wszystkich przepisów, które utrudniają prowadzenie działalności  przez ludzi gospodarczych (krzywizna banana,  przetwarzanie żywności w warunkach gospodarskich,  limity gotówkowe itp.),   

5) utrzymać, a nawet rozbudować  przepisy o podatkach pośrednich i przystosować swój  budżet to poboru tych podatków od ludzi gospodarczych,

6) wprowadzić przepisy o samorządach ludzi gospodarczych, którym oddaje się władzę w sprawach dotyczących ludzi gospodarczych.  

Ludzie gospodarczy czyli obywatele uwolnieni od gospodarczego ucisku państwa, zajmą się rozwiązaniem problemów nie tylko w gospodarce, ale ich aktywność i pomysłowość przyda się we wszystkich działach usług społecznych: oświacie, mieszkalnictwu, administracji, transporcie, zdrowiu, opiece społecznej itp.    

To co się nam prezentuje jako panaceum na kryzys wirusowy jest w istocie zabójstwem społecznej gospodarności poprzez wprowadzenie państwowej gospodarki nakazowo-rozdzielczej według najgorszych  uznaniowych wzorów socjalizmu biurokratycznego.  

Jeżeli ktoś myśli, że dotychczas niekompeteni ludzie władzy (od samorządu wzwyż) szybko i skutecznie poradzą sobie z kryzysem gospodarczym wywołanym przez wirus, to jest w błędzie.   

*Człowiek gospodarczy to według definicji Eugeniusza Kwiatkowskiego typ człowieka z inicjatywą, zdolnego do przełamywania trudności. 

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane


 Ilość odsłon:3778350