Socjalizm liberalny, czyli nowa dekoracja starego ładu

Autor: Paweł Lechowski 1/7/2022 4:56:00 PM Ilość odsłon: 2583 Kategoria: Portal

   W Polsce rządzi oligarchia klasy politycznej składająca się z ludzi, którzy  uważają,  że mają jakieś nadzwyczajne walory osobiste. Prawa strona oligarchii czyli ekipa władzy chociaż legitymizuje się polityką historyczną, to z całą mocą  wprowadza   socjalizm liberalny.  Środek  oligarchii jest bez wyrazu, natomiast lewicą rządzi  bogaty  kapitalista i rentier. Typowa ludowa postmoderna: rządy bankiera,  król Europy, niepoczytalne kobiety, niedoszły ksiądz i cała  reszta politycznej kanalii.

W demokracji  jak w dekoracji.  Miało być tak pięknie: demos, więc polski lud, który w myśl greckiej etymologii słowa ma panować i rządzić, w demokracji,  okazuje się jednodniową efemerydą, a później tworem imaginowanym, co – choć nierealny – ma nieraz spełniać funkcje podstawionej osoby,  wybranego i niezastępowalnego przez 5 lat członka oligarchii. Dlaczego podstawionej? Bo za nią kryją się realni, a nieliczni kontrahenci, prywatnych paktów, jakimi są regulowane sprawy publiczne.

Im więcej globalnego Internetu, tym mniej wiadomo na co idą pieniądze publiczne.

Z jednej strony państwo wprowadza NOWY ŁAD = NOWY PODATEK ZDROWOTNY, ale w sferze  kosztów Narodowy Fundusz Zdrowia  w ogóle nie jest transparentny. Dlaczego obywatel nie może śledzić ile co kosztuje w placówkach tzw. służby zdrowia?  Dlaczego  ta sama strzykawka kosztuje pięć razy więcej w publicznym szpitalu niż     w prywatnym ZOZie. Dopóki tego nie będziemy wiedzieli, ile nas kosztują prywatne pakty w publicznym  zdrowiu, dopóty każdy taki POLSKI ŁAD, będzie  zwykłą „polnische wirtschaft” - układy, służby, polskie prawo. 

 Czy Roman Kluska ma rację twierdząc, że wraca realny socjalizm?  Dla niego ruchomym celem stało się bogactwo i kult sukcesu. Polityczna racjonalność neoliberalizmu to model rynku i firmy jako ideał regulacyjny we wszystkich domenach życia.  Państwo, rodzina, szkoła, szpital, jednostka ludzka – analizowane są i zarządzane jako formy rynkowe.  Tylko,   dzieci   rodzi się tam coraz mniej. W imię umożliwiania obywatelom pełnej wolności,  liberalne państwo wycofało się z kosztów społecznej i biologicznej reprodukcji.  Kluska zapomniał, że  kiedy wszystko to już  było,  w  Polsce  przestały się rodzić dzieci.

Dlatego przyszedł czas na powrót do „socjalu”, czyli  socjalizmu, ale nie realnego tylko liberalnego, w ustroju nie komunizmu, ale autorytarnej kontroli.

    NOWY ŁAD To:

 P-olskie  O-drodzenie L-iberalno S-olidarnościowej K-ontroli A-utorytarnej

 P.S.

Wszystkiego Najlepszego w Roku Nowych Podatków 

Aktualności

Najnowsze

Najczęściej czytane


 Ilość odsłon:3777469