Sąd Apelacyjny we Wrocławiu ogłaszając wyrok ws. JTT.  nie miał  wątpliwości, że  błędy fiskusa doprowadziły do upadku jednej ze znanych polskich firm.                                                                                                                                                                      Wyrok w imieniu Rzeczpospolitej   przyznał  MCI Management odszkodowanie za szkodę w związku z utratą wartości posiadanych przez nią akcji spółki JTT Computer, doprowadzonej do upadłości na skutek błędnych i podejmowanych z naruszeniem prawa decyzji organów podatkowych, poinformowała spółka w komunikacie. Wartość odszkodowania wynosi 28,90 mln zł a należnych odsetek (na dzień ogłoszenia wyroku) - 17,13 mln zł.
      Co to jest państwo – to zorganizowana grupa  jednych obywateli działająca na szkodę   innych obywateli. 
 

Sabotaż w państwie Tuska

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 22 marca 2011 12:34 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

 E-administracja to fikcja

    Biurokracji w Polsce wcale nie zależy na ułatwianiu kontaktu obywatela z urzędem państwowym. Chociaż mamy ustawę o o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz. U. Nr 64, poz. 565 z późn. Zm), to urzędnicy skarbowi poprzez niewłaściwą interpretacje praktycznie sabotują jej postanowienia. Zarówno dyrektor izby celnej jak i skarbowej w prowadzonych przez siebie postępowaniach odmawiają przyjmowania pism nadesłanych drogą elektroniczną przez zastosowanie ważnego kwalifikowanego certyfikatu.
    Sprawa jest poważna. gdyż w przekonaniu obu dyrektorów pisma te mają braki formalne polegające na tym, że nie zostały przesłane przy zastosowaniu profilu zaufanego ePUAP.
     
     Polsce mamy do czynienia z inflacją przepisów prawnych w kwestii wnoszenia podań. Obaj dyrektorzy nazwani dla uproszczenia celno-skarbowymi wykorzystują to i bezpodstawnie stosują sankcję w postaci pozostawienia podań bez rozpatrzenia.
     Z punktu widzenia formy podania przepisy dopuszczają dwie podstawowe formy, tj. formę ustną realizowaną poprzez złożenie oświadczenia do protokołu oraz formę pisemną realizowaną poprzez złożenie pisma podpisanego przez stronę na adres właściwego organu. Z punktu widzenia tego zasadniczego podziału formy wnoszenia podań, podanie wniesione pocztą elektroniczną przy zastosowaniu bezpiecznego podpisu elektronicznego weryfikowanego za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu na adres poczty elektronicznej właściwego organu należy kwalifikować jako podanie wnoszone w formie pisemnej. Istotne jest bowiem, że dla formy pisemnej poza wymogiem podpisania pisma (co zresztą uznawane jest jako wymóg co do treści a nie co do formy) nie przewidziano żadnych innych szczegółowych wymagań. Inaczej ustawodawca postąpił w stosunku do formy ustnej wymagając, by złożenie ustnego podania następowało do protokołu. Z punktu widzenia istoty formy pisemnej należy przyjąć, iż spełniają ten wymóg podania wnoszone przy użyciu pisma (znaków literowych lub cyfrowych). Brak jest podstaw do ograniczenia formy pisemnej do jej papierowej odmiany.
      Rozwój techniki wymusił bowiem na organach władzy i administracji publicznej dopuszczenie także formy pisemnej kwalifikowanej, tj. formy elektronicznej. Powyższy pogląd wyrażony został już w doktrynie prawa podatkowego przez Aleksandrę Małysz-Pilch, której zdaniem podatnik może w dalszym ciągu wnosić podania poprzez zwykła pocztę elektroniczną. Podanie wniesione w taki sposób powinno być przez organ przyjęte o ile zawiera wymagane prawem elementy oraz zostało opatrzone tzw. kwalifikowanym podpisem elektronicznym (Przegląd Podatków Lokalnych i Finansów Samorządowych 2010/6/14).
      Niestety dyrektorzy celno-skarbowi w ten sposób interpretują przepis art. 20a ust. 1 ustawy z dnia 17 lutego 2005 r. o informatyzacji działalności podmiotów realizujących zadania publiczne (Dz. U. Nr 64, poz. 565 z późn. zm.), że odrzucają przewidziany w tym przepisie system identyfikacji nadawcy pisma nadesłanego drogą elektroniczną przez zastosowanie ważnego kwalifikowanego certyfikatu i jednocześnie wymagają zastosowania drugiego z przewidzianych tam systemów identyfikacji użytkownika systemów informatycznych, tj. profilu zaufanego ePUAP.
      Zastosowana przez obu dyrektorów administracji publicznej wykładnia prawa nie uwzględnia zupełnie elementu celowości wprowadzanych regulacji prawnych. Nie sposób bowiem pojąć, jakie racjonalne względy miałyby kierować ustawodawcą przy eliminacji sposobu komunikowania się z organami administracji poprzez pisma opatrzone bezpiecznym podpisem weryfikowanym za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu, zwłaszcza, że istniejąca poprzednio regulacja prawna zachęciła wiele podmiotów do skorzystania z tej nowoczesnej formy komunikacji zaawansowanej technicznie i jak wynika z samej nazwy podpisu bezpiecznej i gwarantującej identyfikację nadawcy. Ponadto pozyskanie bezpiecznego podpisu wiązało się z wydatkami finansowymi i nie jest zrozumiałe arbitralne stanowisko odmawiające możliwości dalszego korzystania z tej formy pisma.
     
      Mając bezpieczny podpis elektronicznego weryfikowany za pomocą ważnego kwalifikowanego certyfikatu zmuszony jesteś obywatelu korzystać z tzw. profilu zaufanego, do wyrobienia którego potrzebna jest przynajmniej jedna wizyta w urzędzie. Tak samo z podatkami. Złożenie PIT-u drogą elektroniczną jest potwierdzone specjalnym drukiem, który otrzymuje się w wersji elektronicznej po wypełnieniu formularza na stronach internetowych. A udowodnienie fiskusowi, że PIT został wysłany polega na wydrukowaniu tegoż potwierdzenia i... wysłaniu go do Urzędu Skarbowego pocztą właśnie.
     Polska pod rządami Tuska nie jest nowoczesnym krajem - raczej krajem pobożnych życzeń.      

Bezmyślny biurokrata strzela z automatu

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 15 marca 2011 18:03 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

  Polska była kiedyś pięknym królestwem. Ponad 20 lat temu miliony ludzi wyszło na ulicę. Na stolikach, łóżkach rozkładanych i tzw. szczękach dokonywał się historyczny zwrot ku gospodarce kapitalistycznej. 
   Nikt na świecie nie wierzył, że w ciągu kilku lat  własność państwowa z 95% spadnie  poniżej 50%. Udało się, bo prawo państwowe poszło śladem   prawa naturalnego. Dokonali tego Polacy, wolni ludzie, których kreatywność była siłą napędową  rozwoju i obietnicą dobrobytu.
    Gdzieś tam w tyle czaił się zapluty karzeł biurokracji.  Jego dni nadeszły z chwilą wejścia do Unii i wtedy pod hasłem „Biurokraci wszystkich krajów łączcie się” -  nastały trudne czasy dla wolnych ludzi. Co za bandycki kraj, w którym  jak protestujący palą opony to wszystko jest OK ale jak drobny przedsiębiorca ma śmieci mniej zagrażające środowisku to musi robić durne sprawozdania, o których dowiaduje się o tym za pięć dwunasta. 
     Polska to kraj w którym wolni ludzie organizujący pracę innym ludziom i  wnoszący do społeczeństwa nowe wartości są  traktowani jak debile i wyzyskiwani coraz to nowymi = głupimi przepisami! 
   
   Dlaczego w tym kraju najpierw wydaje się kupę kasy na ustawy - BUBLE a potem myśli??

Odpowiedź od Naczelnika Urzędu Skarbowego w Kłobucku

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 17 lutego 2011 19:48 Kategoria: urzędnicze odmowy i usprawnienia

    W sprawie co "Naczelnik Urzędu Skarbowego w Kłobucku zrobił w celu zapewnienia wykonania wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 22 grudnia 2010r., sygn. akt C-438/09" otrzymałem dobrą odpowiedź od Naczelnika Urzędu Skarbowego w Kłobucku.  Wycofuję odwołanie w sprawie decyzji nr NUS-PP-1/413-2/11 z dnia 28.01.2011r.  


 
Każdy może sobie wyrobić pogląd na spór z administracją celną w sprawie podania imion, nazwisk i stanowisk urzędniczych osób wykonujących w niej  funkcje publiczne.

  Nie można mi zarzucić, że nie zaprezentowałem stanowiska organów celnych skoro    zamieściłem odnoszące się do tej sprawy 5 pism  otrzymanych od organów celnych. E-mail, którym pisze dyrektor Wołczew i  wyjaśnienia  w nim zawarte pokrywają się z przyjętym przez celników  formatem  odpowiedzi na zadane pytanie.  Przypomnijmy to stanowisko:
1)    celnicy  powołują się, na wykaz  stanowisk urzędniczych został ustalony w rozporządzeniu Prezesa Rady Ministrów z dnia 09.12.2009r,
2)    celnicy udzielają odpowiedzi w rozumieniu tego wykazu, a tam są wykazane tylko:  
1.    stanowiska samodzielne w służbie cywilnej , gdzie ustanowiono stanowiska: starszy kontroler kontroli akcyzowej, inspektor kontroli akcyzowej, młodszy inspektor kontroli akcyzowej ,
2.     stanowiska specjalistyczne w służbie cywilnej , gdzie ustanowiono stanowiska : starszy komisarz, akcyzowy, komisarz akcyzowy, starszy inspektor akcyzowy , inspektor akcyzowy.
3)    celnicy podają, że zatrudniają na stanowiskach urzędniczych tylko te osoby, których dotyczy w/w przepis.

       Dyrektor Wołczew  twierdzi,  że  „przekazane Panu informacje publiczne zawierały dane, o które Pan we wnioskach wnosił i tym samym, udzielone zostały w sposób i formie zgodnych z Pana wnioskami, skierowanymi do Dyrektora Izby i Naczelników Urzędów Celnych”. Przy tym  powołuje się na „Użycie przez Pana sformułowania „stanowisk urzędniczych” spowodowało, że udzielone informacje publiczne obejmowały jedynie osoby pełniące funkcje publiczne i zatrudnione w Izbie Celnej w Katowicach i podległych Urzędach Celnych na tych stanowiskach.”

      W skrócie można to przedstawić tak: grupa urzędników odmawia podania swoich imion i nazwisk bo korzysta z  urzędowej definicji, według której nie pracuje na  stanowisku urzędniczym.

     Przypomnijmy, że wniosek  o udzielenie informacji publicznej składał się z rozbudowanego określenia przedmiotu żądanej informacji, który zawierał część tytułową oraz jej objaśnienie. Chodziło o podanie:  Pełnego wykazu stanowisk urzędniczych osób wykonujących w urzędzie funkcje publiczne wraz z imionami i nazwiskami tych osób.

     Przy czym bezpośrednio  związane z treścią zapytania były objaśnienia, co do
rozumienia pojęć w nim zawartych.  Pisałem więc, że „Sprawować funkcję publiczną [w rozumieniu art. 61 ust. 1 Konstytucji będzie tylko taka osoba, której przysługuje jakikolwiek zakres kompetencji decyzyjnej w ramach danej instytucji publicznej”, że  „Określone zakresy kompetencyjne w ramach instytucji publicznych są przypisane najczęściej do stanowisk lub funkcji, których sprawowanie wiąż się z podejmowaniem działań wpływających bezpośrednio na sytuację prawną innych podmiotów lub co najmniej z projektowaniem decyzji dotyczących innych podmiotów”.  Na koniec wyjaśniałem, że  „w takim ujęciu nie budzi wątpliwości, że poza zakresem pojęcia "sprawowania funkcji publicznej" znajdują się stanowiska o charakterze usługowym lub technicznym pełnione w ramach organów władzy publicznej (czy szerzej instytucji publicznych)”. 

      Wreszcie wyłożyłem -  jak się to mówi  - łopatologicznie -:osobami wykonującymi funkcje publiczne będą wszyscy zatrudnieni z wyjątkiem pracowników obsługi i pomocniczych {np. kierowcy, sprzątaczki}.

      Byłem przekonany, że na tak sformułowany wniosek oraz  jednoznacznie  objaśnienie o kogo mi chodzi, otrzymam pełny wykaz tych zatrudnionych (wszyscy poza sprzątaczkami i kierowcami). Niestety celnicy zupełnie pominęli owe objaśnienia, które były  zasadniczą częścią  wniosku o informacje publiczne.  W miejsce tego, przyjęli  wygodne im definicje stanowisk urzędniczych, i w konsekwencji udzielili niepełnej, a w świetle faktów – także  wykrętnej odpowiedzi.  .  
    
       Któż to bowiem jest urzędnik? Według   pojęcia słownikowego, a więc powszechnie w Polsce przyjętego Urzędnikiem jest „osoba pracująca w jakimś urzędzie, pełniąca funkcje w administracji.” Uniwersalny Słownik Języka Polskiego ", PWN, 2003 r. tom IV str. 1024, albo : człowiek pracujący w jakimś urzędzie, pełniący funkcje z zakresu administracji,  "Słownik Języka Polskiego (PAN)",  t. IX, strona 669,  PWN 1967.

     Urzędnicy  celni tak manipulowali  znaczeniem słowa  urzędnik, że w istocie zmienili  zakres osób nim objętych. W wygodny dla siebie sposób udzielili odpowiedzi, nie licząc się z wolą wnioskodawcy. W zetknięciu z celnikami język polski zatracił pozycje bycia środkiem komunikacji. Celnicy sens słowa "urzędnik" rozumieją tak jak im wygodnie czyli według jakiegoś przepisu, za którego znaczeniem w tym przypadku stoi fałsz i nieprawda. Relatywne podejscie do znaczenia pojęć to w celnictwie normalka. Dla celników marchewka jest owocem, a pickup NISSAN D22 samochodem osobowym. 

«Wstecz 1 2 3 4 5 Dalej» 

 Ilość odsłon:3574079