Minister Kwiatkowski o błocie w Kłobucku

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 27 listopada 2012 15:34 Kategoria: Portal

                        Minister Kwiatkowski o zagadnieniach podatkowych

Potrzeba dobrego gospodarza w polskim społeczeństwie. Minister Eugeniusz Kwiatkowski zabrał głos w sprawach państwa podkreślając, że zwycięzcami w dawnych czasach były zawsze te państwa, które dobrze rozegrały batalię skarbową. Następnie położył nacisk na konieczność przełamania konserwatyzmu i kształtowania form pracy w urzędach państwowych, co przede wszystkim w zmianie stosunku urzędników do obywateli.
Musimy dążyć do wytworzenia w Polsce typu człowieka gospodarczego, człowieka z inicjatywą, zdolnego do przełamania trudności i całe nastawienie władz skarbowych powinno iść w tym kierunku. Trzeba umieć wyszukać ludzi rzutkich, stwarzających swą rzetelną  pracą nowe wartości i trzeba umieć zachęcić ich do pracy – mówił minister Kwiatkowski na zjeździe skarbowców w dniu 3 lipca 1936 r.

                        Błoto w Kłobucku

Jak jest w praktyce można prześledzić na przykładzie urzędu skarbowego w Kłobucku. Podatnik jest tam publicznym przedmiotem kpin i żartów, z tego, że jest mniej sprytny od urzędnika, który interpretuje prawo z wrogością i działa z sobie wiadomą konsekwencją.  
Sprawa jest klasyczna: podatniczka zakupiła usługi budowlane od niezarejestrowanego podatnika VAT, który istnieje, ale uchyla się od kontaktów z urzędem, a organ jest bezradny, nawet nie wszczyna postępowania kks, nie prosi policji o pomoc w doprowadzeniu. Jedyne co mu się udaje to złapać w swoje sieci ową podatniczkę i wydać decyzje wymiarową w stosunku do niej. Podam jeszcze, że ta kobieta codziennie pracuje od 6 rano do 20 w swoim sklepiku (nikogo w nim nie zatrudnia). Najpierw organ wysyła do niej przedłużenie postępowania do końca roku, a niespodziewanie przed samymi świętami - 23 grudnia 2010 r.wydaje decyzje, potem jest Sylwester, nowe święto, dni wolne i ta kobieta w efekcie spóźnia się z odwołaniem. Teraz widać człowieka gospodarczego w trybach machiny państwa, niby prawo ma po swojej stronie (unijne) ale czy zostanie poszanowany człowiek, czy zostanie poszanowane prawo. Żeby tę sprawę należycie wyjaśnić złożyłem zapytania na trzech różnych poziomach fiskalnych. Co organy zrobiły w celu zapewnienia wykonania  wyroku Trybunału Sprawiedliwości UE z dnia 22 grudnia 2010r., sygn. akt C-438/09. Odpowiedź dostałem  od izby skarbowej ministra finansów i od naczelnika urzędu skarbowego (odpowiedź od Naczelnika Urzędu Skarbowego w Kłobucku).

Sprawiedliwość a wymiar kary w częstochowskich sądach na przykładzie katastrofy drogowej we Mstowie

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 10 listopada 2012 13:53 Kategoria: Portal

Zapadł wyrok w sprawie katastrofy drogowej pod Mstowem.  11 lutego 2009 r.  w zderzeniu ciężarówki z autobusem  zginęły 3 osoby , a 9 odniosło ciężkie rany.  Kierowcy który był sprawcą zdarzenia nie zabrano nawet prawa jazdy. 
 Pisaliśmy wtedy:   
W środę, 11 lutego, wydarzyła się straszna tragedia na trasie Mstów – Zawada k. Częstochowy.  Przyczepa ciężarowego samochodu wiozącego trociny oderwała się i wpadła na ciemnozielony prywatny autobus wiozący kilkanaście osób. Trzech jego pasażerów zginęło a siedmiu jest w ciężkim stanie. Jednego przewieziono helikopterem a pozostałych karetkami do szpitali na Parkitce i Zawodziu. Jego kierowca został zoperowany zaraz po przywiezieniu, natomiast kierowca ciężarowego volvo nie odniósł żadnych obrażeń. Nie wiadomo jednak na razie kto zawinił. Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej nie zachowanie właściwej odległości przy mijaniu się samochodów, a nie jak sądzono na początku, śliska nawierzchnia. Przyczepa oderwała się do volvo i uderzyła z prawej strony w autobus. Według naocznego świadka zdarzenia przyczepa miała trzy łyse opony (wychodziły z nich druty), luzy na dyszlu i słabo zamocowany ładunek.
Miejsce, w którym zdarzył sie wypadek, jest określane przez mieszkańców jako „zdradliwe”.
W ostatnich latach bardzo często zdarzały się tam wypadki, ponieważ droga wiedzie przez las, jest tam ślisko i mokro, a zakręt jest niebezpieczny. Ludzie postawili tam znak imitujący „czarny punkt” na własną rękę, ale został on zdjęty, gdyż był nielegalny. Jednak w jego miejsce pojawiły się tablice ostrzegawcze, ograniczenia prędkości i barierki. Pomogło, bo w ostatnim roku nie było tam żadnych wypadków – aż do tej feralnej środy.
Sąd apelacyjny podtrzymał wyrok sądu rejonowego. Za spowodowanie katastrofy w Mstowie kierowca ciężarówki Grzegorz Ś. otrzymał wyrok 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 5 lat. Proponowana przez prokuratora kara w postaci sądowego zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych została odrzucona.   
 

Psy policyjnie nie mają kodeksu etyki, a policjanci swojego kodeksu nie stosują

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 27 października 2012 22:30 Kategoria: Portal

Poziom etyki u policjanta leży tak nisko, że na co dzień go nie widać

Mamy reguły życia społecznego poskramiające głupotę. Najważniejsza, sokratejska reguła etyczna jest taka: nie czyń drugiemu krzywdy. Od czasu jej ustanowienia w naszej cywilizacji dokonał się znaczny postęp. Na ulicę wyszli reprezentanci represyjnego państwa. Policjanci nie urodzili się z własnymi poglądami moralnymi. Ten kto wydaje im rozkazy słusznie robi, że zaopatruje tych współczesnych herosów prawa w zbiór, który nazywa się zasadami etyki zawodowej. Cóż my tam widzimy? Przede wszystkim to, że w sytuacjach nieujętych w zarządzeniu, policjant powinien kierować się zasadami współżycia społecznego i postępować tak, aby jego działania mogły być przykładem praworządności i prowadziły do pogłębiania społecznego zaufania do Policji. Opolscy funkcjonariusze wykonywali rozkazy. Działali pragmatycznie - matkę posadzili w areszcie, jej dzieci w pogotowiu opiekuńczym. Nie przeszkodziło im to, co zostało zapisane w zarządzeniu etycznym Komendanta Głównego: „Policjant powinien wykonywać czynności służbowe według najlepszej woli i wiedzy, z należytą uczciwością, rzetelnością, wykazując się odpowiedzialnością, odwagą i ofiarnością” i dalej kierując się zasadami współżycia społecznego. Działając w nocy wykazali się odwagą i ofiarnością. Mocno pogłębili zaufanie do Policji. Głównie przez to, że nie wiedzieli czym jest dobro, więc czynili zgodne z procedurami zło. A przecież w par. 4 etyki policyjnej mamy swoisty kanon cnoty policyjnej: Policjant we wszystkich swoich działaniach ma obowiązek poszanowania godności ludzkiej oraz przestrzegania i ochrony praw człowieka, w szczególności wyrażający się w: 1. respektowaniu prawa każdego człowieka do życia; 2. zakazie inicjowania, stosowania lub tolerowania tortur bądź nieludzkiego lub poniżającego traktowania albo karania.

Lista pracowników Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 26 października 2012 13:05 Kategoria: Portal

Najwyższa Izba Kontroli surowo oceniła pracę Krajowej Rady Radiofonii I Telewizji w kwesti rozłożenia opłat koncesyjnych  w 2011 r.  na wieloletnie raty.

Skorumpowany i nieudolny rząd Tuska prowadzi kraj do poddaństwa

Autor: Paweł Lechowski Data dodania: 20 października 2012 00:14 Kategoria: Portal

Rząd PO nie potrafi zrealizować własnych postulatów dotyczących ograniczenia liczby urzędników i usprawnienia działania administracji. A jest to przecież potężna machina organizacyjna, obejmująca 182 tys. pracowników. Wszelkie ważniejsze stanowiska: dyrektorów, naczelników wydziałów, referentów  obsadzone zostały przez ludzi PO – „znajomych Królika”. Jest to najczęściej personel mało przygotowany. Na przykład niedoszły poseł PO mając 28 lat został konsulem w Helsinkach, a jego koleżanka od  III ligi hokeja została ministrą sportu. Ludzie ci są małowartościowi nie tylko pod względem fachowym; w trakcie rządów PO ulegli daleko posuniętej demoralizacji. Łapownictwo, złodziejstwo, kumoterstwo są wśród nich zjawiskami nagminnymi. Polityka personalna platformy w stosunku do Polaków skierowana jest głownie na krzewienie donosicielstwa i służalczości. Rząd najezdniczy żyje w bezustannym strachu przed społeczeństwem.  Jak podaje Urząd Komunikacji elektronicznej, rządowe służby specjalne  w 2010 r.  złożyły 2 mln. zapytań  w sprawie w sprawie połączeń telefonicznych obywateli. Rząd zmienił ustawę o zgromadzeniach publicznych i ustawę o radiofonii i telewizji. Wszystko zmierza do tego, by odebrać głos obywatelom  i zniszczyć niezależne media. Tylko media, które są na usługach rządzących, czyli reżimowe mają szansę na nadawanie. Dotychczasowi nadawcy spią spokojnie. Władza dba, żeby nie mieli konkurencji. W każdym totalitaryzmie są media, które mącą ludziom w głowach, by wierzyli w to co mówią rządzący.   

«Wstecz 7 8 9 10 11 12 13 Dalej» 

 Ilość odsłon:3757330